Ostatni weekend to wiosna w pełni, a w przyrodzie ruch i zielone w natarciu. Przyjrzeliśmy się wiośnie z bliska w uroczej Dolince Mnikowskiej, a Hania odbyła ciekawą wycieczkę na rowerku biegowym. W dolinie byliśmy o 15 i o tej porze roku słońce zachodziło już za wzgórza, ale i tak było przyjemnie i ciepło. Hania zachwycała się lokalnymi gąskami, kurkami, psami, rzeką, wodospadem, mostkami, drzewami i zaczepiała spacerowiczów “A cio to to maś? “…atrakcji moc! Informacje o dolinie tu.
2 Comments
Cycle chic rządzi! 😉
I mała Hania w tajemniczym wielkim lesie… piękne te dolinne ścieżki…
Ostatnio Hania zaczyna odkrywać uroki sukienek i spódniczek-będzie strojenie się 😉
A my odkrywamy na nowo uroki podkrakowskich dolinek. Ty tez je pewnie znasz