Wycieczka ekspresowa pożyczonym autem. Zabraliśmy siostrę Wojtka Gosię na wakacje. Bardzo rzadko jedziemy w tym kierunku
i w dodatku nie w góry – ot, takie urozmaicenie! Tempo zawrotne, bo w niecałe 2 tygodnie odwiedziliśmy 5 europejskich stolic zataczając Bałtycka pętlę.
Przespacerowaliśmy się piękna, wileńską starówką szukając wątków polskich sentymentów. Zatrzymaliśmy się w zaułku literatów, pod Ostra Bramą, zachwyciły nas misterne dekoracje stiukowe w kościele Piotra i Pawła.

Perła baroku – kościół św. Piotra i Pawła w Wilnie

W dzielnicy Zarzecze nad rzeka Wilenką “Człowiek ma prawo mieszkać obok Wilenki a Wilenka płynąć obok człowieka (…) Człowiek ma prawo do lenistwa i nic nierobienia ” :)

W zaułku literatów

Pod Ostrą Bramą
W Rydze podobały nam się fantazyjne secesyjne kamienice, a w Tallinie kręte uliczki starego miasta. W każdej z tych stolic spędziliśmy po kilka godzin, więc niewiele zdążyliśmy zobaczyć. W Tallinie chcieliśmy zostać dłużej, bo kusiło tyle zakamarków, galerii, kolorowe kupieckie kamieniczki. Niestety mieliśmy zarezerwowany prom do Helsinek.

Wojtek w Rydze

Łotwa – średniowieczny zamek w Cesis

Tallin

Kamieniczki handlowe 3 siostry

Justa w Tallinie

Baszty Tallina

Gosia i Justa w Tallinie
W Estonii odwiedziliśmy jeszcze miłe miasteczko Tartu i Otepää – narciarską stolicę Estonii i zarazem jej najwyższy punkt (całe 150 m n.p.m. !!), gdzie spotkaliśmy trenującą…. Justynę Kowalczyk Ma dziewczyna niesamowity power! W lutym odbywają się tam zawody Pucharu Świata w narciarstwie biegowym.

Justyna Kowalczyk w Otepaa
A w Helsinkach przygoda! Awaria auta w samym środku miasta, w samym środku weekendu. Po wielu przebojach, telefonach udało nam się znaleźć miejsce, gdzie bezpiecznie mogliśmy zostawić auto do poniedziałku, bo dopiero wtedy otwierano warsztaty. Więc przez przymusowy postój zwiedziliśmy okolice Helsinek – Porvoo i wyspę Suomenlinnę…. a tak nas ciągnęło w fiński, dziki krajobraz!

Porvoo

Gosia i Wojtek w metrze… jakoś trzeba dojechać na kemping z tobołami ;-)

W Helsinkach

Kościół w Helsinkach :)

Ogromne promy widziane z wyspy Suomennliny
Oprócz tego w Finlandii odwiedziliśmy śliczne miasteczko Rauma z pastelowymi drewnianymi domkami.
W Sztokholmie natomiast zjedliśmy najdroższa bułkę na wyjeździe (12 zł) i odwiedziliśmy bardzo ciekawe muzeum Vasa. Ogromne muzeum poświęcone statkowi, który zatonął 350 lat temu. Świetnie zachowany, a muzeum niezwykle interesująco zaaranżowane.

Uporządkowany skandynawski krajobraz

W muzeum Vasa

Sztokholm pod parasolem
MIGAWKI Z PODRÓŻY

Nad brzegiem pięknej, łotewskiej rzeki Gauji robimy piknik i gotujemy “bulbę”. Nie zniechęcają nas nawet chmary komarów :)

Przepiękne, popołudniowe wrzosowiska tuż przed estońską granicą

Nocleg na końcu cypla, do którego zaprowadziła nas przypadkowa droga. Zachód słońca nad Zatoką fińska w Parku Narodowym Lahemaa w Estonii

Estońskie elfy leśne

Rodzeństwo nad Morzem Bałtyckim :)

Biwak i nocleg nad fińskim jeziorem
4 Comments
Drogie Tuptaki:) czy polecacie taka podroz ( bez Skandynawi) z dzieckiem?? Z perspektywy czasu co byście pokazali swoim dziewczynom?? bedę wdzieczna za info:)
Zdecydowanie, tyle tylko, że w odpowiednim tempie, dozując kilometry. My mieliśmy dość intensywne tempo, a trasę wyznaczały nam bałtyckie stolice. Nie wiem, co moglibyśmy pokazać szczególnego własnie dziewczynom. Im się wszędzie podoba, gdzie je zabierzemy. A jedyna atrakcja na naszej trasie, o jakiej bym pomyślała, dedykowana dzieciom, to Kraina Muminków w Naantali. No ale to w Finlandii…
No wiecie co! Zdjęcia z udawaniem żula i dziwnymi minami… musieliście? 😉
I Suomenlinna, nie Suomillina
Gosia, jakie miny 😉 Przygoda była! Nazwę pamietałaś ? Dzięki