W grudniu popołudniu patrzymy, jak w końcu pada śnieg, zwijamy biały dywan w ogrodzie i lepimy bałwana. Potem obserwujemy codziennie, jak chudnie. Co się stało z marchwką, mamo? W grudniu popołudniu u żegnamy słońce o 15.30 i nadziwić się nie możemy z jakim barwnym rozmachem się chowa. W Bielsku dużo wieje, więc zachody słońca płonące, w Bielsku w końcu mamy możliwość oglądania słońca przez cały dzień, od wschodu, do zachodu. W grudniu popołudniu łapiemy więc jego promienie i robimy teatrzyki cieni. W grudniu popołudniu czasem wyskoczymy w góry, by zobaczyć prawdziwa zimę, grudniowy luksus na wyciągnięcie ręki. W grudniu popołudniu idziemy na spacer do pobliskiego lasu, a tam czekają na nas codziennie inne przygody. Dziewczynki mają tam swoje drzewo, takie “lekko zielone i największe”. Zbieramy leśne cuda i zamykamy w plastikowej kuli. W grudniu popołudniu wolno, ale systematycznie przygotowujemy się do świąt i robimy “klimat”. Mania mówi ” łaaał! ” gdy zapalmy świeczkę w domku z masy solnej, Hania oblizuje się na myśl o zjedzeniu domku z piernika. W grudniu popołudniu malujemy z babcią pierniki właśnie i ja mówię ” łaaał”, gdy widzę umorusane buzie lepkie od lukru. W grudniu popołudniu czytamy książki przy choince, kleimy łańcuchy, palimy świeczki i czekamy na tatę, by się z nim bawić (dziewczynki) i podzielić się grudniowymi niepokojami (ja). Piękny to był grudzień i niespokojny to był grudzień. W grudniu popołudniu budujemy naszym dzieciom wspomnienia. I ciekawa jestem, co będą wspominać za 30 lat, które z tych wspólnych chwil zapamiętają szczególnie? Pięknych, rodzinnych, spokojnych Świąt życzymy tu – lokalnie, a globalnie – pokoju na świecie.
W grudniu popołudniu śpiewamy taką kolędę…
2 Comments
Ale pięknie u Was, zawsze tu zaglądam i tak tu miło i ciepło i rodzinnie, pozdrawiam serdecznie! Aga
Dzięki Aga zbieramy sobie te miłe i ciepłe klimaty i ladujemy się nimi, gdy jest gorzej…a wiadomo, że czasem jest, czego nie widać na zdjęciach 😉 serdeczne pozdrowienia!