• PODRÓŻE
    • Polska
    • EUROPA
    • AFRYKA
    • AZJA
  • Jedziemy
    • ROWEREM
    • W góry
    • Autem
    • Z Dziećmi
    • Weekend
  • PRAKTYCZNIE
  • TWÓRCZO
  • FILMY
  • O nas
  • Metki

    Agroturystyka pod jaworem alternatywa dla bałtyckich kurortów Azerbejdżan Bacówka pod Bereśnikiem Baku Bałkany Bałtyk w lipcu Bałtyk z dzieckiem Bałtyk z rowerem Beskid Mały Beskid Niski Beskid niski z dziećmi Beskid Sądecki z dzieckiem Beskid Wyspowy Beskid Śląski Beskid Żywiecki Bielsko- biała z dziećmi dwulatek na nartach Florencja z dziećmi Gdzie nad bałtyk Gruzja z dzieckiem Góry z dzieckiem Jaworze Nałęże z dziećmi Kameralne miejsca nad polskim morzem Kreta z dziećmi kwiecień w Toskanii lato na wsi lato z dziecmi letnie klimaty Mielenko z dziećmi Narty w Beskidzie Niskim z dzieckiem Nowica Olandia z dziećmi Rowerowa Olandia Równica z dziećmi Skrzyczne Sri Lanka z dziećmi Szpilkowo ferie Szwecja rowerem Szwecja z dziećmi Toskania z dziećmi widoki Toskanii wiosna w Toskanii Wysowa Zdrój z dziecmi ładne plaże nad Basłtykiem
  • PODRÓŻE
    • Polska
    • EUROPA
    • AFRYKA
    • AZJA
  • Jedziemy
    • ROWEREM
    • W góry
    • Autem
    • Z Dziećmi
    • Weekend
  • PRAKTYCZNIE
  • TWÓRCZO
  • FILMY
  • O nas
Tatry  / W góry  / Weekend  / Z Dzieckiem
RZEPISKA, LODOWISKA, CHORÓBSKA

Posted On 2 lutego 2015

Czasem na wyjazdach jest pechowo. Nagromadzenie pecha na tym wyjeździe było solidne. Pierwsza dała o sobie znać choroba Hani. Symptomy były widoczne już w sobotę rano, ale pomysleliśmy- cóż to jest 37,2 stopnia, może się rozejdzie po kościach… mimo, że wiedzielismy, że dzień wcześniej rozchorowała się pani z przedszkola, do którego Hania właśnie zaczęła chodzić. Ale przeciez Hania w ogóle nie choruje! Jedźmy, weźmy paracetamol na wszelki wypadek, górskie powietrze pomoże! Jak się później okazało, pierwszy raz w historii przedszkola na grypę poległa prawie cała kadra. Hania również- w niedzielę rano obudziła sie z kaszlem i gorączką… ale z jakim pięknym widokiem 😉 No i oczywiście matkę karmiącą też dopadło – pierwsza taka choroba od kilkunastu lat! Acha, paracetamolu dziecięcego jednak zapomnieliśmy.

rzepiska001

Jak wiadomo nieszczęścia chodzą parami, więc do pary z chorobami mieliśmy zwariowaną pogodę. Frontową, wietrzną- nic tylko siedzieć w domu przy kominku. Na szczęście kominek był, dom trafił nam się piękny, a kompanów do gier towarzyskich i rozmów nie brakowało. Z bezpiecznej bazy ogladaliśmy zatem chmurne widowiska nad Tatrami, świerki chylące się ku chałupie i z lekką obawą słuchaliśmy w nocy deszczu. Wszak szło ochłodzenie.

Rano obudzilismy sie na lodowej górze. Wjechac nie było trudno, choć stromo i kręto ale jak zjechać?? Podobno drugi raz w ciągu 20 lat, odkąd właścicielka Gosia zamieszkuje chatkę, Rzepiska były aż tak oblodzone. Mieliśmy więc wizję, że zostaniemy na lodowej górze z chorym dzieckiem, chorą matką, bez lekarstw… ale z jakim pięknym widokiem 😉 Po bliższym zapoznaniu się ze stanem drogi i obserwacją poczynań dwóch lokalnych śmiałków zdążających na niedzielną sumę, Wojtek zadecydował, że nie robimy szpitala tam gdzie lekarstw brak. Szczęśliwie, z duszą na ramieniu i kołem na w miarę snieżnym poboczu, zjechaliśmy na dół. Następnie niespiesznie (bo samochód nagle stwierdził że będzie przerywał dopływ paliwa, szarpał i straci moc, a tak że z racji choroby lokomocyjnej, która brutalnie przypomniała sobie o osłabionej Hani…) dotarliśmy do Krakowa i tydzień leczyliśmy się w domu. Choroba oszczędziła połowę naszej rodziny- Wojtka i Manię, która cała afere zniosła nad podziw dobrze.

Koniec końców nie ulepiliśmy bałwana (choć Hania jeszcze w sobotę była tak podekscytowana śniegiem!), nie poszliśmy na tury (krawędzie ojcu rodziny tylko zardzewiały nie spotkawszy sie z podłożem), nie poszliśmy nawet na spacer…. ale jaki piękny mielismy widok 😉 i towarzystwo oczywiście. Pech nie zahamował naszego wyjazdowego pędu i jak tylko trafi sie okazja, to ruszamy ku kolejnej przygodzie.

rzepiska012

Mania o poranku na szczęście zdrowa

rzepiska002

rzepiska003

rzepiska004

rzepiska005

rzepiska006

rzepiska007

rzepiska008

rzepiska009

rzepiska010

rzepiska011

rzepiska013


Rzepiska
Share



Author

TupTam


4 Comments



Magda
11 lutego 2015 at 21:23
Reply

Oj fakt, widoki piękne. Zdrówka życzymy! My właśnie też w domu … i tak co jakieś dwa tygodnie :( Ciężko coś zaplanować ale byle do wiosny. Może będzie lepiej :) Śliczna malutka.



    TupTam
    11 lutego 2015 at 21:52
    Reply

    U nas uodparniania ciąg dalszy, 2 tygodnie przedszkola i teraz juz 2gi tydzień choroba…Nie mamy doswiadczenia w tym temacie, ale ponoc tak musi byc…A tak lubimy zimę! Zdrowia i dla Was :)

tomzoo
2 lutego 2015 at 21:42
Reply

Cóż rzec… widok mieliście naprawdę ładny :) Zdrówka życzę! Żeby pan Gryp sobie szybciutko poszedł. I zadziwiające jest, że cycowe dzieci nic sobie nie robią z mamowych chorób 😉 Też przerabialiśmy, tyle, że w domowych pieleszach. Pozdrowerki!



    TupTam
    3 lutego 2015 at 08:45
    Reply

    Oj, początki przedszkola ciężkie. Grypa poszła, bo to było 3tyg temu…teraz przerabiamy gardło i katar. Tak, Mania póki co nie choruje. Mam na to sposób taki, że ja sie najpierw zarazam od Hani i produkuje jej przeciwciała na te wirusy w mleku….taki cud natury :) Pozdrowerki zwrotne!

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2016 TupTam
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zamknij