Najbardziej lubimy narty wiosną. Bo już przyświeca bystre słońce, a jeszcze rano mrozi i trasy znośne. Wiosna przyszła wyjątkowo szybko i szybko też rozpuściła resztki śniegu. Ale udało się jeszcze Hani poślizgać marcowo po białym i nawet ciocia Lola jej towarzyszyła i hit sezonu narciarskiego- babcia Grazia 😉

Trzy gracje na stokach Beskidka w Szczyrku

Podchodzenie schodkowaniem opanowane do perfekcji. A to Babci Grazi urodziny!

Ćwiczenie równowagi

Miejsce przyjazne maluchom : skilandia.pl w Szczyrku

A i jeszcze okrągłe urodziny ciooci były!! I Justa lepiła słodką, lukrowaną snowboardzistkę ;-)

A tydzień później głowie rodziny udało się wystartować w zawodach narciarskich! Jedynych w tym roku. Warunki nie pozwoliły niestety na dwa przejazdy, więc dla niespełna 30 sekundowego przejazdu wybraliśmy się rodzinnie do Rabki na Eliminacje Mistrzostw Polski Amatorów.  Czyli spakowaliśmy kupę sprzętu- 4 pary nart (bo zawodnik x2 ), buty x3, kije x2, plecaki: zawodnika (dopalacze, smary i inne czary-mary ) Justy-zaplecza zawodów i małej narciarki (jedzenie, ubrania +aparat). Wcześniej oczywiście trzeba było przygotować sprzęt narciarski, więc było ostrzenie nart na blacie kuchennym, smarowanie i prasowanie i gumy przymierzanie. Do tego doszedł aspekt rodzinny – Miś Uszatek wcześniej powiedział “Dobranoc” żeby Hania wstała rano, a cała rodzina życzyła sobie przespanej nocy, bo rożnie bywa ostatnimi czasy przed takimi akcjami. Koniec końców spędziliśmy słoneczny dzień w Rabce, Hania pośmigała z ciocią Lolą, a potem czekała na tatę na mecie, który mimo niewyspania i nietrenowania trafił w swoje warunki ( wąsko, dziura, stromo)…i zdobył srebrny medal !!!!  W 24,77 sekundy

Kto prasuje u nas w domu? 😉 Czyli przygotowanie ślizgów..

Narciarskiego tuptanie ciąg dalszy – Rabka Polczakówka. Miejsce idealne dla całkiem początkujących maluchów. Wiosenny śnieg jednak trochę hamował Hanię i nie mogła złapać wiatru w żagle

Atrakcje poza stokiem…

A tam…..tata pędzi!!

I jeszcze wylosował super numer 77