Rezerwowanie chatki w Beskidzie Żywieckim na koniec lutego w tych szerokościach geograficznych skłania do snucia wizji śnieżnej tury i zjazdów pod sam próg Jednak ten koniec lutego to bazie w natarciu, więc tury nie było. Ale jak milo posiedzieć w drewnianej chatce w fajnym gronie przy herbacie! I doładować akumulatory wiosennym (!) słońcem. A na deser Hania dostała parę zjazdów narciarskich.

Miś Uszatek jest wszędzie!

Za choinką w niebieskiej poświacie nasz jutrzejszy cel

Poranek w chatce- kobiet przy stole, mężczyźni przy garach, dzieci na kanapie 😉 I narty czekające na snieg…

ZwardonSki, niedzielne tłumy, zawody…więc dziecko pod pachę i w górę ;-)

Radość wielka!

Na koniec wycieczki zupa w Karczmie Rzym w Suchej Beskidzkiej
Leave A Reply