W niedzielę po zawodach Hani, w rowerowych nastrojach wybraliśmy się na krótką wycieczkę do Puszczy Niepołomickiej. Hania pierwszy raz ruszyła za nami na swoim rowerku i miała z tego wielka frajdę.

Start w Stanisławicach. Polecamy ten parking znacznie bardziej niż głowny od strony Niepołomic. Pusto i nie trzeba w Puszczy jechać razem z autami.

Punkt kulminacyjny- piknik nad stawem

Piknik z babeczkami

Po pikniku nowe siły i Hania przetuptała 2 km

Alejki po horyyyyzont

Dotlenienie i wybieganie robią swoje
9 Comments
Ale fajna trasa z jeziorkiem! Muszę dopytać gdzie to! My od lat jeździmy w to samo miejsce i nie szukamy nowych szlaków w Puszczy
Pozdrawiam!
Podeślę ci namiary. Tez przypadkiem trafiliśmy na to jeziorko
Też mamy zielonego Puky, ale chwilowo chyba jeszcze na niego za wcześnie. W końcu mała nie ma jeszcze dwóch lat. Że od kilku miesięcy jest wzrostu, który umożliwia nim jeździć, to szczegół 😉 Zostaje nam fotelik rowerowy, bo hejt na przyczepkę trwa nadal.
O, a to ciekawe z tym hejtem. A w porze drzemki też się nie da przekonać? Puky jest super, my mamy tego najmniejszego, więc Hania w wieku 21 miesięcy mogła juz tuptać. Wcześniej troche próbowała z nim chodzic w domu, ale że małe mieszkanie nie dawało swobody, to dopiero na zewnątrz się rozbrykała. Powodzenia zatem
Jeśli czujesz, że tracisz, to spróbuj 😉 Rowerowanie daje mi taka dodatkową opcję zmysłowego postrzegania świata, nie wspominając już o wolności przemieszczania.
Ja z kolei jestem na bakier z autem 😉
Świetnie
Ja zawsze się dziwie skąd dzieci mają tyle siły. Szczególnie na rowerkach. Nam nie raz zdarza się biegać za Weroniką, gdy pędzi na swoim rowerku biegowym. A ostatnio przerzuciła się na hulajnoge i … też gonimy 
Dzieci maja siłę chyba z pędu do poznawania świata
Czasem i bez żywieniowego paliwa po prostu mkna przed siebie.
Pozdrawiamy Weronike i Lenę
A biedronki rosną. I tuptają…
Po majówce bedziemy testować rowerek z pedałkami