Wróciliśmy w połowie czerwca, po 14 dniach gruzińskiej akcji non stop. Myśleliśmy, że może uda nam się skrobnąć co nieco na blogu z drogi. Ale gdzie tam! Wystarczy, że podróżowaliśmy z Hanuśką, z 20kg plecakiem, mniejszym plecakiem, aparatem, wózkiem-parasolką, samolotem, marszrutką, czasem taksówka, metrem, pociągiem, kolejką linową, pieszo z wózkiem, pieszo z nosidłem, dbając o naszą mała podróżniczkę… więc udało nam się jedynie spisywać zdarzenia dnia codziennego w zeszycie i fotografować/filmować. Maleńkimi literkami pisał ojciec rodziny, jeśli wcześniej nie zasnął lub też potrzeba beztroskiego nicnierobienia nie zwyciężyła. Fotografowała matka, jeśli akurat nie prowadziła wózka lub nie odpowiadała na pilną potrzebę Hani. I to pochłania sporą część naszej energii podróżniczej – żeby te wrażenia nie umknęły pamięci, żeby je Zapisać, Z(s)fotografować, Z(s)filmować, Zmontować, Zblogować. Zasada 3xZ z czasów studenckich ewoluuje
A po powrocie spręż minął, codzienny wir zdarzeń skutecznie mieszał szyki blogowe. Ale w końcu nadszedł ten dzień i oto trochę impresji uff:
1. Misz-masz, czyli Gruzińska esencja TU
2. O tym, jak Hania Gruzję zwiedzała TU
3. Po kolei, czyli cała masa zdjęć dzień po dniu- dla mających czas 😉
Część 1 : Kutaisi, Borjomi, Tbilisi
Część 2: Kazbegi, Signagi, Batumi
4. I film na deser–coming soon albo nie soon, zależy od spręża, mocy komputera i mocy przerobowej matki
6 Comments
Hej jedziemy na przełomie kwietnia i maja Nasza Malwinka będzie miała wtedy niecałe 2 lata Ogromnie dziekuje za relacje – bardzo się przydała. Piękne zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie i następnych radosnych wypadów w świat życzę
Hej Kasiu,
znam Cię wirtualnie Czasem wpadam do Was do travel addicts 😉 Cieszę się, że relacja się przydała. Pozdrowienia zza miedzy i udanej wyprawy! Czekam na Wasze wrażenia
Jak miło że do nas zaglądasz! Patrzyłam na Waszą Ukrainę – tez chciałam w tym roku, ale tylko Lwów i okolice, a tam teraz prawie wojna… Mam nadzieje ze się jednak uspokoi. Fajnie ze z Haneczką juz na nartach brykacie, ja mam nadzieję, że w przyszłym sezonie tez wytarujemy Pozdrawiam! AAA – a moze zagladniecie do NCK 1 marca? 😉 http://navigatorfestival.pl/konkurs-open/oman-arabia-felix-czyli-2-tygodnie-z-niemowlakiem-na-pustyni.html
No tak, na Ukrainie gorąco, ale pewnie tylko w dużych miastach. Tam gdzie my byliśmy i góry pewnie bez niebezpieczeństw dla turystów. Na Navigatorze nie będziemy Świętujemy rodzinnie w Bielsku, ale jak Wy z Krakowa, to prędzej czy później się gdzie spotkamy/ umówimy na herbatę
Hej, przejrzałam Wasze zdjęcia, są bardzo fajne, w maju jadę po raz kolejny do Gruzji,mtym razem chcę trochę pochodzic po górach. Mam pytania, jak dotarliście z Tbilisi do Kazbegi? Czy są bezpośrednie pociągi? I czy już w samym Kazbegi można wynająć jakiegoś jeepa do jazdy po górach?
Hej, w góry dotarliśmy marszrutką, ale z opcja postojów po drodze. Kierowca sam nas znalazł na dworcu, z którego odjeżdzały zwykle marszrutki. Na miejscu na pewno można znaleźć auto z kierowcą (masa aut jechała do kościółka Cminda Sameba) Polecam przejrzenie jeszcze forum http://www.kaukaz.pl/forum/viewforum.php?f=3&sid=c830ca7e2f54ba8615186e5e05e71a69 Pozdrawiam i udanej wyprawy!